Fokker Dr - MODELEMIREK

Przejdź do treści

Menu główne:

Fokker Dr

MAKIETY
model wykonany w roku 2017

Nie planowałem budowy takiego modelu ale po raz kolejny przypadek zdecydował, czym zajmę sie wieczorami :-)
Szczęśliwym zbiegiem okoliczności, stałem się posiadaczem balsowej składanki puzle z której na koniec ma się wyłonić model Fokkera DR. To zestaw części wydawnictwa De"Agostini od p. Ryszarda Lepiarza, który zebrał wszystkie gazetki z częściami ale zrezygnował z budowy. Odbierając zestaw obiecalam, że model zbuduję i zaproszę na oblot dlatego nie marnując czasu, rozpocząlem budowę modelu w skali 1:6 zaraz po odebraniu zestawu.
To gazetowa wersja modelu RC do wykonania dla każdego, czyli prosty model ale z uwagi na przesyłkę pocztową, rozdrobniony do granic absurdu. Ponieważ z przyczyn zawodowych mieszkałem cały ten w Lublinie model składany bęł w warunkach domowych czyli takich jak przewidział dostawca zestawu przy udziale podstawowych narzędzi.
Na wstępie przerażała ilośc elementów, Miałem wrażenie że więcej czasu zajmie poszukiwanie właściwego elementu niż składanie tego w całość. Na szczęście otrzymałem 90 gazetek z obrazkową instrukcją montażu :-)

Model przeznaczony został pod silnik Os-Max-a 46 FX jakiego miałem "bez przydziału". Podobną jednostkę przewidywał autor tego projektu choć silnik 2T nie bardzo pasuje do historycznego modelu z uwagi na brzmienie tłumika i zbyt duże obroty
Skala 1;6 daje rozpiętość ok.1,2 przy długości prawie 1m i wysokości płatów ok.0,5 m .... duży model do latania :-)
Z pierwszych 10 numerów gazetek powstał szkielet kadłuba.
Jakość materiałów pozytywnie mnie zaskoczyła ...dobra a nawet bardzo dobra. Jakość wycinania też a dopasowanie elementów też na wysokim poziomie. Szkielet to balsosklejka albo twarda balsa a całość racjonalnie odchudzona. Montując elementy chyba tylko raz miałem w ręce pilnik aby coś dopasować, reszta siedziała jak klocki lego ciasno ale precyzyjnie.
Wydany kiedyś model Sptfira był ciężki i wykonany z kiepskich materiałów, zestaw Fokker-a jest przygotowany bardziej profesjonalnie

Z minusów jakie zauważyłem to ciężar kół, sa ogromne i ważą jak worek kamieni :-( Plastikowy środek jest mocny i dość gruby ale opony wykonano chyba z asfaltobetonu - twarde i okropnie ciężkie. Jedno kompletne koło waży 185g ... czyli tyle co kostka masła. Kompletene podwozie to zatem spory balast dla tego modelu.
Problemem jest też defragmentacja elementów ale to następstwo dopasowania do przesyłki pocztowej i konieczności długiego cyklu wydawniczego aby klient płacił, płacił i płacił za kolejne deseczki i listewki :-)
Całość jednak łączy się precyzyjnie a podziały i zamki są dobrze przemyślane. Kolejne 5 numerow to listewki i deseczki pozwalające wydobyć finalny kształt kadłuba Fokkera.
kolejne numery gazetek z częściami to kolejne zbudowane elementy. Niestety jakość balsy nieco gorsza a w jednym numerze wręcz skandaliczna - listwa spływu skrzydła tak twarda i ciężka, że miałem poważne problemy z cięciem i obróbką.
Na szczęście dopasowanie elementów bez zastrzeżeń i model składa się z dużą przyjenością.
Powstały ster wysokości, ster kierunku, płat podwozia oraz dolny płat nośny.
dopasowanie skrzydla do kadluba idealne

Drugi płat powstaje analogicznie jak płat dolny, listwa splywu z grubej i twardej balsy wymaga jeszcze podklejenie balsą 2mm - odchudzam nieco ten pomysł i podklejam tylko ostanie 10mm spływu. Planuje też potraktowanie dremelem tej listwy aby nieco uciec z wagi skrzydła. Centropłat jest jednocześnie częścią kadłuba z kabiną - ten element jest wykonany z balsosklejki dobrej jakości a po złożeniu w całość ciasno i dokładnie pasuje do kadłuba.
budowa trzeciego płata przebiega analogicznie jak dwóch pozostałych, jest największy i trafiła mi sie przyzwoita balsa do jego wykonania.
Centropłat posiada dodatkow wzmocnienie pod montaz stójki. Zrezygnowałem z usztywnienia końcówek skrzydła płytka balsową na rzecz wzmocnienia jedynie punktu podparcia słupków.

Ostatecznie po drobnych uzupełnieniach kadłuba i montażu podwozia model osiągnął stan pozwalający na pierwsze zdjęcia w całości prezentujące jego konstrukcję.
Oczywiście wszystko na szpilkach ale można już poczuć wielkość modelu i przymierzyc sie do pokrycia.

Do oklejania producent zestawu przewidział błyszczącą czerwoną folię.
To mnie zniesmaczyło gdyż do modeli retro ten materiał zupełnie się nie nadaje. Kupiłem oratex oraz solartex czyli matowe folie o strukturze płótna które to materiały są znacznie droższe niż zwykła folia ale też grubsze, bardziej trwałe, można je malować i mają charakterystyczny płócienny splot.
Zdecydowałem też, że czerwony baron .... nie będzie cały czerwony. Ritchofen zmieniał Fokkera DR trzy razy i każdy egzemplarz jego maszyny wyglądał nieco inaczej. Dopiero trzecie malowanie było całe czerwone a ja wybrałem jego drugą maszynę z początku 1917r.
Zakończone oklejanie  buoznacza, że budowa modelu zbliża się do końca i tu zaczynają decydować detale.

Pojawił się problem bo nie podobała mi się maska silnika, zbyt duża, bez charakterystycznej przesłony maskujacej połowę rotacyjnego silnika i postanowiłem wykorzystać oryginalną "miednicę" jako formę pozytywową i wykonać własną laminatową maskę silnika, bardziej zgodną z charakterem epoki z jakiej model pochodzi.
Po drobnej korekcie kształtu i natłuszczeniu formy pastą do butów z trzech warstw tkaniny 80g/m2 wykonałem laminat na bazie żywicy poliestrowej.
Z mocno cofnietym silnikiem i wąską oraz wypełniona od przodu maską silnika, model nabrał właściwego wyglądu.
Zamontowałem też serwa lotek, serwa sterów, serwo gazu oraz popychacze.
Wykonałem też karabiny i zamontowałem na modelu oraz zaprogramowałem odbiornik
Budowa modelu zakończona ... trzeba przetestować silnik i model będzie gotowy do startu :-)
Test pracy serwomechanizmów oraz silnika zakończył się pozytywnie ... pozostało czekać na sprzyjającą pogode aby oblatać model.
Waga do lotu 3,6 kg
Silnik OS-Max 46 FX
Jak prezentuje się wykończony i przygotowany do lotu model można zobaczyć na filmie:
Końcem 2017r model został oblatany, był bardzo zimny dzień ale prawie bezwietrzny gdy postanowiłem pojechać na lotnisko.
Model w pierwszym locie okazał się niedoważony i niebezpiecznie pompował w locie, udalo sie bezpiecznie wylądować i dołożyc 50g.
Drugi lot był już pewny i spokojniejszy :-)

Polecam film  .... i polecam budowę tego modelu.
Mimo sporej wagi ok. 3,6kg model bardzo dobrze zachowuje sie w powietrzu, przy małej prędkości lotu jest stateczny i bardzo realistycznie się prezentuje.
Z czasem w kabinie modelu zasiadł Manferd Von Rotchofen mocno nadgrzyiony zębem czasu :-) a model z pilotem na pokładzie lata doskonale.
Jeden wypad na lotnisko udało się udokumentować.
Z czasem wymieniłem serwo wysokości które nie trzymało neutrum. Model ma ogromny ster wysokości i jest dość czuły na trymowanie steru wysokości.
W locie zawsze pięknie się prezentuje, ma swój charakter, dobrze sie prowadzi i przekonuje do siebie z każdym stertem :-)
Model często jest zabierany na pokazy, dobrze się prezentuje w trakcie kołowania a próba silnika i dym z tłumika zawsze robi wrażenie.
Najlepiej jednak prezentuje się zabrany na lotnisko ... gdzy poczuje wiatr pod skrzydłami a silnik miarowo brzmi charaketrystycznym klekotem czterotaktu.
 
Wróć do spisu treści | Wróć do menu głównego